Sneakerblog
Best SNEAKERs 2016
Dodano
2017-01-04
Zakończył się rok 2016. Sprzyja to wszelakim rankingom i podsumowaniom mijającego okresu. Zima zaatakowała od pierwszego dnia Nowego Roku co stworzyło wręcz idealne warunki do popełnienia poniższego wpisu, poniżej moja subiektywna wizja branży sneakers za rok ubiegły! Enjoy!
Przejdźmy do meritum… Po kilku latach nieprzerwanej hegemonii Nike i Jordan Brand, przyszedł czas na gwałtowną zmianę na korzyść niemieckiego adidasa. Przełom nastąpił już w roku 2015, za sprawą: modeli Ultraboost, całej linii YEEZY, ukłonu dla klasyki w postaci NMD oraz, a właściwie przede wszystkim projektom Pharella Wiliamsa, bo to one właśnie wywindowały słupki sprzedaży niemieckiego giganta. Tendencja ta moim zdaniem utrzyma się również w tym roku, za sprawą kolejnego hitu z końca mijającego - adidas Futurecraft - z drukowaną podeszwą 3D, na razie jednak tylko dla wybranych! Tempa nie zwolnił również gwiazdor muzyki Pop – Kanye West, który wraz z adidasem regularnie „atakował” nas dropami Yeezy Boost 350 i 750. Ja osobiście tego buta nie kumam, lecz ogromny popyt na niego sprawił, że został numerem 1 na liście „must have” najmłodszych sneakerheadów, a przy okazji stał się źródłem łatwego zarobku w obiegu wtórnym.
Fani stylu retro i lat 90-tych również nie mogli się czuć zawiedzeni, bowiem wznowiono i uwspółcześniono legendarną serię EQT. Po ponad dekadzie nieobecności wskrzeszono również model ClimaCool 1. Idąc za ciosem, adidas powinien wypuścić kontynuację - ClimaCool 2, który moim zdaniem swoją agresywną sylwetką zrobi większą furorę! Najmocniejsza pozycja według mnie to LA Trainer OG, w sylwetce nawiązującej do tej z 1984, z kluczykiem, kartą retro i działającym PEG system. Wspomniane modele to piękny ukłon adidasa dla starszych entuzjastów trzech pasków!
Drugi niemiecki gigant - Puma również nie osiadł na laurach. W mijającym roku pokazał się z naprawdę dobrej strony m.in. dzięki kolaboracjom z holenderską ilustratorką Careaux, czy za sprawą wspólnych projektów z barbadoską gwiazdą - Fenty Creeper by Rihanna, którymi zgarnął tytuł „Buta roku 2016” (w 2015 tytuł ten przyznano adidas Yeezy). Dodam również, że jedno z najciekawszych tegorocznych wydań Fenty - „Velvet Pack” miało specjalną premierę przygotowaną wraz z Puma Polska, na oficjalnym otwarciu naszego nowego butiku – Sneakerstudio Women! Pozostając przy płci pięknej - dziewczyny wdarły się szturmem do branży, nie mając zupełnie kompleksów wobec facetów i bardzo mi się ten trend podoba. Czas pokaże co z tego wyjdzie. Za najciekawszą zeszłoroczną kolaborację Pumy uznam patriotycznie wspólną kolekcję z polską marką odzieżową UEG – „Gravity Resistance”. Mam nadzieję, że przetrze ona szlaki pod kolejne takie projekty!
Rozpędzony od kilku sezonów Jordan Brand szaleje nadal, zasypując nas licznymi releasami. Wspomnę chociażby o takich reedycjach, jak Air Jordan 3 „True Blue” OG, AJXII „Flu Game”, kultowych AJ 4 „White Cement” OG, czy AJ XI „Space Jam” i AJ5 „Black Metallic” OG na których zakończę. Niestety, moim zdaniem, częstotliwość wznowień i stosunek jakości do wygórowanej ceny nie pozostawia wątpliwości, co kieruje „Jego Powietrznością”. Doskonałym ruchem ze strony Nike było natomiast pierwsze przywrócenie legendarnych Air Pressure z 1989 roku, w formie bardzo bliskiej oryginałowi, nie zapominając o detalach w postaci pompki, ofoliowaniu obu półpar, na specjalnym boxie kończąc. Future is now! Firma z Oregonu zawsze zaskakiwała swoim wizjonerstwem. Tym razem idea „samo wiążących” butów stała się faktem – mowa oczywiście o Nike HyperAdapt 1.0, które w przyszłości bankowo staną się przełomową ikoną. Kolejnym, bardzo ciekawym projektem były okolicznościowe wydania HTM, z okazji marcowego Air Max Day, a najciekawszym - IMO - Air Max LD-Zero H, autorstwa Hiroshi Fujiwara. Cieszącym oko projektem spod szyldu Nike Lab i godnym zeszłorocznego podsumowania był Air Max 1 Lab Royal , którego materiały i ciekawe, designerskie rozwiązanie podeszwy przykuwa uwagę, przynajmniej moją :) Na plus ocenię również konsekwencję w reedycjach serii Air Tech Challenge - w 2016 padło na Air Tech Challenge IV OG. Warto także wspomnieć o Air Force 1 Low OG w kilku kolorystykach, których sylwetki oraz detale są najbliższe oryginałowi z 1982 roku. Kategorię „najciekawsza kolaboracja 2016” wygrywa u mnie niezaprzeczalnie Supreme x Nike Lab Air Max 98, ze względu na pozycję marki Supreme - nadal aktualnego lidera w branży streetwear, ciekawe podejście do tematu oraz wybór mało popularnego i troszkę zapomnianego już modelu z kultowej serii – Air Max. Przy okazji warto wspomnieć o niedawnej reedycji - Air Max 97, w oryginalnej kolorystyce „Silver Bullet”, niestety również tylko dla „wybranych”. W przyszłym roku jubileusz 20-lecia modelu, liczę, że powrócą "szerzej". Za udany pomysł uważam także kontynuację koszykarskich retrospekcji o kryptonimie Uptempo. Bez echa niestety przeszły takie rarytasy, jak chociażby koszykarskie Air Unlimited OG, lecz jeśli revival lat 90-tych utrzyma się w kolejnych sezonach, myślę, że będą niebawem mocno pożądane!
Ranking zakończę krótką notką na temat mojego „cichego gracza” - brytyjskiego Reeboka, którego od jakiegoś czasu darzę ogromną sympatią. Na wyróżnienie na pewno zasługują pierwsze wznowienie crosstrainerów - Graphlite OG z 1993 roku i dwie oryginalne kolorystyki Rapide z 1995roku. Z dużą niecierpliwością czekałem na zapowiadane pierwsze wznowienie Pyro OG – typowe biegówki w duchu lat 90-tych. Niestety póki co słuch o nich zaginął, lecz mam nadzieję ze temat tego modelu powróci. Wyspiarze całkiem nieźle kolaborują i najciekawszymi moim zdaniem były wspólne projekty: Gosha Rubchinskiy x Phase One Pro, Palace x Classic Leather, 58 Bright Street x Instapump Fury Boot oraz BAPE x Mita x Question Mid.
Ciesząca na pewno jest coraz większa aktywność niszowych marek tj. Diadora, FILA, czy Le Coq Sportif. Wciąż jednak czekam na asa z rękawa od New Balance i Asics , gdyż w mijającym roku moją uwagę przykuł jedynie NB „MiUK Surplus Pack” z okazji jubileuszu 110-lecia marki (model limitowany do 1906 par) oraz okolicznościowe packi japońskiej marki ASICS Tiger: pierwszy z okazji 30-lecia technologii Gel oraz „Okayama Denim”. To jest to, klik… „lubię to”.
Do bardzo udanych zaliczę również debiut SneakerStudio na targach SNEAKERNESS w Kolonii. Niestety nadal widoczna jest przepaść między Polską, a Niemcami, jeśli chodzi o dostępność butów i frekwencję na takich eventach, lecz rozwijamy się prężnie i mam nadzieję, że w kolejnych kilku sezonach polska edycja Sneakernessa dorówna tym zagranicznym, w myśl powiedzenia - uczeń przerósł mistrza"!
życzę wszystkim pomyślności i samych sukcesów w 2017 roku!
rafcyk
Przejdźmy do meritum… Po kilku latach nieprzerwanej hegemonii Nike i Jordan Brand, przyszedł czas na gwałtowną zmianę na korzyść niemieckiego adidasa. Przełom nastąpił już w roku 2015, za sprawą: modeli Ultraboost, całej linii YEEZY, ukłonu dla klasyki w postaci NMD oraz, a właściwie przede wszystkim projektom Pharella Wiliamsa, bo to one właśnie wywindowały słupki sprzedaży niemieckiego giganta. Tendencja ta moim zdaniem utrzyma się również w tym roku, za sprawą kolejnego hitu z końca mijającego - adidas Futurecraft - z drukowaną podeszwą 3D, na razie jednak tylko dla wybranych! Tempa nie zwolnił również gwiazdor muzyki Pop – Kanye West, który wraz z adidasem regularnie „atakował” nas dropami Yeezy Boost 350 i 750. Ja osobiście tego buta nie kumam, lecz ogromny popyt na niego sprawił, że został numerem 1 na liście „must have” najmłodszych sneakerheadów, a przy okazji stał się źródłem łatwego zarobku w obiegu wtórnym.
Fani stylu retro i lat 90-tych również nie mogli się czuć zawiedzeni, bowiem wznowiono i uwspółcześniono legendarną serię EQT. Po ponad dekadzie nieobecności wskrzeszono również model ClimaCool 1. Idąc za ciosem, adidas powinien wypuścić kontynuację - ClimaCool 2, który moim zdaniem swoją agresywną sylwetką zrobi większą furorę! Najmocniejsza pozycja według mnie to LA Trainer OG, w sylwetce nawiązującej do tej z 1984, z kluczykiem, kartą retro i działającym PEG system. Wspomniane modele to piękny ukłon adidasa dla starszych entuzjastów trzech pasków!
Drugi niemiecki gigant - Puma również nie osiadł na laurach. W mijającym roku pokazał się z naprawdę dobrej strony m.in. dzięki kolaboracjom z holenderską ilustratorką Careaux, czy za sprawą wspólnych projektów z barbadoską gwiazdą - Fenty Creeper by Rihanna, którymi zgarnął tytuł „Buta roku 2016” (w 2015 tytuł ten przyznano adidas Yeezy). Dodam również, że jedno z najciekawszych tegorocznych wydań Fenty - „Velvet Pack” miało specjalną premierę przygotowaną wraz z Puma Polska, na oficjalnym otwarciu naszego nowego butiku – Sneakerstudio Women! Pozostając przy płci pięknej - dziewczyny wdarły się szturmem do branży, nie mając zupełnie kompleksów wobec facetów i bardzo mi się ten trend podoba. Czas pokaże co z tego wyjdzie. Za najciekawszą zeszłoroczną kolaborację Pumy uznam patriotycznie wspólną kolekcję z polską marką odzieżową UEG – „Gravity Resistance”. Mam nadzieję, że przetrze ona szlaki pod kolejne takie projekty!
Rozpędzony od kilku sezonów Jordan Brand szaleje nadal, zasypując nas licznymi releasami. Wspomnę chociażby o takich reedycjach, jak Air Jordan 3 „True Blue” OG, AJXII „Flu Game”, kultowych AJ 4 „White Cement” OG, czy AJ XI „Space Jam” i AJ5 „Black Metallic” OG na których zakończę. Niestety, moim zdaniem, częstotliwość wznowień i stosunek jakości do wygórowanej ceny nie pozostawia wątpliwości, co kieruje „Jego Powietrznością”. Doskonałym ruchem ze strony Nike było natomiast pierwsze przywrócenie legendarnych Air Pressure z 1989 roku, w formie bardzo bliskiej oryginałowi, nie zapominając o detalach w postaci pompki, ofoliowaniu obu półpar, na specjalnym boxie kończąc. Future is now! Firma z Oregonu zawsze zaskakiwała swoim wizjonerstwem. Tym razem idea „samo wiążących” butów stała się faktem – mowa oczywiście o Nike HyperAdapt 1.0, które w przyszłości bankowo staną się przełomową ikoną. Kolejnym, bardzo ciekawym projektem były okolicznościowe wydania HTM, z okazji marcowego Air Max Day, a najciekawszym - IMO - Air Max LD-Zero H, autorstwa Hiroshi Fujiwara. Cieszącym oko projektem spod szyldu Nike Lab i godnym zeszłorocznego podsumowania był Air Max 1 Lab Royal , którego materiały i ciekawe, designerskie rozwiązanie podeszwy przykuwa uwagę, przynajmniej moją :) Na plus ocenię również konsekwencję w reedycjach serii Air Tech Challenge - w 2016 padło na Air Tech Challenge IV OG. Warto także wspomnieć o Air Force 1 Low OG w kilku kolorystykach, których sylwetki oraz detale są najbliższe oryginałowi z 1982 roku. Kategorię „najciekawsza kolaboracja 2016” wygrywa u mnie niezaprzeczalnie Supreme x Nike Lab Air Max 98, ze względu na pozycję marki Supreme - nadal aktualnego lidera w branży streetwear, ciekawe podejście do tematu oraz wybór mało popularnego i troszkę zapomnianego już modelu z kultowej serii – Air Max. Przy okazji warto wspomnieć o niedawnej reedycji - Air Max 97, w oryginalnej kolorystyce „Silver Bullet”, niestety również tylko dla „wybranych”. W przyszłym roku jubileusz 20-lecia modelu, liczę, że powrócą "szerzej". Za udany pomysł uważam także kontynuację koszykarskich retrospekcji o kryptonimie Uptempo. Bez echa niestety przeszły takie rarytasy, jak chociażby koszykarskie Air Unlimited OG, lecz jeśli revival lat 90-tych utrzyma się w kolejnych sezonach, myślę, że będą niebawem mocno pożądane!
Ranking zakończę krótką notką na temat mojego „cichego gracza” - brytyjskiego Reeboka, którego od jakiegoś czasu darzę ogromną sympatią. Na wyróżnienie na pewno zasługują pierwsze wznowienie crosstrainerów - Graphlite OG z 1993 roku i dwie oryginalne kolorystyki Rapide z 1995roku. Z dużą niecierpliwością czekałem na zapowiadane pierwsze wznowienie Pyro OG – typowe biegówki w duchu lat 90-tych. Niestety póki co słuch o nich zaginął, lecz mam nadzieję ze temat tego modelu powróci. Wyspiarze całkiem nieźle kolaborują i najciekawszymi moim zdaniem były wspólne projekty: Gosha Rubchinskiy x Phase One Pro, Palace x Classic Leather, 58 Bright Street x Instapump Fury Boot oraz BAPE x Mita x Question Mid.
Ciesząca na pewno jest coraz większa aktywność niszowych marek tj. Diadora, FILA, czy Le Coq Sportif. Wciąż jednak czekam na asa z rękawa od New Balance i Asics , gdyż w mijającym roku moją uwagę przykuł jedynie NB „MiUK Surplus Pack” z okazji jubileuszu 110-lecia marki (model limitowany do 1906 par) oraz okolicznościowe packi japońskiej marki ASICS Tiger: pierwszy z okazji 30-lecia technologii Gel oraz „Okayama Denim”. To jest to, klik… „lubię to”.
Do bardzo udanych zaliczę również debiut SneakerStudio na targach SNEAKERNESS w Kolonii. Niestety nadal widoczna jest przepaść między Polską, a Niemcami, jeśli chodzi o dostępność butów i frekwencję na takich eventach, lecz rozwijamy się prężnie i mam nadzieję, że w kolejnych kilku sezonach polska edycja Sneakernessa dorówna tym zagranicznym, w myśl powiedzenia - uczeń przerósł mistrza"!
życzę wszystkim pomyślności i samych sukcesów w 2017 roku!
rafcyk